Szara rzeczywistość po ślubie, czyli pułapka szczęścia
Prowadzone przez amerykańskich socjologów badania odnośnie szczęścia kobiet w trwałych związkach są zaskakujące. Pozornie zabawny może się wydawać fakt, że aż 20% wszystkich mężatek przybiera co najmniej 10 kilogramów w pierwszym roku od sakramentalnego „tak”.
Znacznie mniej wesołe jest już to, że wśród młodych mężatek odsetek kobiet z depresją jest znacznie wyższy, niż wśród singielek. Fakt ten jest co najmniej niepokojący, ponieważ wydawać by się mogło, że to samotność jest raczej powodem do złego samopoczucia, a nie związek. Co zatem dzieje się z kobietami po ślubie?
Koniec z polowaniem
Chociaż społeczeństwo mocno się zmienia, na poziomie emocjonalnym wciąż jesteśmy niemal tacy sami. Tutaj rządzi biologia. Dlatego na etapie budowania związku, poznawania się, a potem zbliżania się do siebie, inicjatywa jest zazwyczaj po stronie mężczyzny.
To on jest siłą, która podrywa, zapewnia emocje i rozrywkę, wysila się, organizuje różne rzeczy i zaprasza ją do siebie. Musi w jakiś sposób ją przekonać, by go wybrała.
Jest to oczywiście bardzo uproszczone podejście, ale stwierdzenie „on mnie już nigdzie nie zabiera” brzmi w naszych uszach wyjątkowo naturalnie i to właśnie tu jest pies pogrzebany. Po ślubie w tym względzie wiele się zmienia i to nie dlatego, że jemu już się nie chce, ale raczej dlatego, że zamiast zabrać ją do kina, musi zabrać dzieci na karate.
Zmiana priorytetów
Przed poważnym związkiem życie zwykle jest znacznie ciekawsze. Jest portal randkowy i odbywają się na nim randki internetowe. Jest dużo spotkań z przyjaciółmi, którzy z biegiem lat też mają coraz mniej czasu na zabawę. Pojawia się ułożony i rutynowy plan dnia.
Nie można zapomnieć o śniadaniu, bo dzieci bez śniadania do szkoły iść po prostu nie mogą. Nie można nagle wyskoczyć gdzieś na weekend, bo przecież tyle jest na naszych barkach. Opcja rzucenia wszystkiego i wyjechania w Bieszczady zwyczajnie już nie istnieje, ponieważ pojawiło się codzienne życie.
Pojawiło się też bardzo wiele różnych kompromisów, które nie zawsze są kompromisami specjalnie pozytywnymi. Taka jest już zresztą istota kompromisów. Niektóre marzenia trzeba było poświęcić na rzecz innych marzeń i niestety odbija się to na codziennym życiu, a właściwie na zadowoleniu z niego. Może pojawiać się drażliwość czy przygnębienie i dlatego tak ważne jest, by pomimo nowej rzeczywistości, przemycać do niech trochę schematów z młodości.